Rozmowy i wywiady

1. Kiedy stwierdzono autyzm u Pani dziecka?

Kiedy syn miał niespełna 3 latka postawiono diagnozę, która brzmiała AUTYZM. Jednak droga do właściwego rozpoznania była żmudna. Należało bowiem wykluczyć szereg innych chorób. Przede wszystkim zbadaliśmy słuch. Specjalistyczne badanie BERA wykazało, że słuch jest idealny. Syn został również objęty opieką neurologa, który zlecił badanie EEG oraz rezonansu magnetycznego. Wykonaliśmy także badania, aby wykluczyć choroby metaboliczne. Na podstawie licznych badań, testów i obserwacji dziecka postawiono diagnozę.

2. Jak przyjęła Pani tę wiadomość?

Już wcześniej zdawałam sobie sprawę, że cechy, które przejawiał syn i jego stereotypowe zachowanie, mogą świadczyć o autyzmie. Podjęłam jednak szereg działań, przeprowadziłam wiele rozmów i konsultacji z lekarzami i terapeutami. Trudno bowiem ze spokojem przyjąć informację o chorobie dziecka. Nie wolno jednak się poddawać. Wierzę, że odpowiednia terapia, stymulacja dziecka poprzez zmysły, ciągłe treningi, kontakt z rówieśnikami, nauka w domu i przedszkolu poprzez zabawę – to wszystko pozytywnie wpływa na rozwój mojego syna.

3. W jaki sposób starała się Pani zdobyć informacje dotyczące autyzmu?

Informacje o autyzmie napływały do mnie z różnych źródeł. Sięgałam do książek oraz Internetu. Ponadto wiele cennych wiadomości zdobyłam od terapeutów (logopedy, pedagoga) zajmującymi się i pracującymi z dziećmi autystycznymi, również z moim synkiem. Nie ukrywam jednak, że najlepszym źródłem są rodzice dzieci dotkniętych tym zaburzeniem. Bardzo wiele cennych uwag otrzymałam od mamy chłopca cierpiącego na autyzm.

4. Co według Pani jest najtrudniejsze do zaakceptowania w tym zaburzeniu?

Dzieci autystyczne inaczej niż zdrowe postrzegają to co ich otacza. Boja się i często zamykają się w swoim wyimaginowanym świecie. Dlatego potrzeba nielada wysiłku, pracy i zaangażowania, zarówno terapeutów jak i rodziców, aby wyrwać dziecko ze „szponów” autyzmu. To właśnie wydaje mi się najtrudniejsze.

5. W jakiej sferze zauważa Pani u swojego dziecka największe nieprawidłowości?

Synek ma problem z komunikowaniem się, z trudnością przychodzi mu wypowiadanie się, choć rozwój mowy znacznie się poprawił. Niewątpliwą zasługą jest obcowanie w przedszkolu z grupa rówieśniczą. Chciałabym, aby mój synek mógł poradzić sobie w wykonywaniu codziennych czynności i prawidłowo funkcjonował w społeczeństwie.

6. Jak wygląda typowy dzień Pani dziecka?

Dzieci autystyczne boją się zmian i wszelkich nowości, czyli tego co nieznane, dlatego staram się, aby nasz dzień był harmonijny i, aby synek czuł się bezpiecznie. Do południa synek przebywa w przedszkolu, w którym bardzo szybko zaklimatyzował się. W godzinach popołudniowych bawimy się, a właściwie uczymy poprzez zabawę. Spacerujemy i przebywamy na placu zabaw. Dzień mojego synka uzupełniony jest codzienną pracą z terapeutami, a także ćwiczeniami w domu.

7. Wiemy, że autyzm charakteryzuje się głównie zaburzeniami w komunikacji. Jak wygląda ta komunikacja u Pani dziecka? Jaki ma ono kontakt z Panią i najbliższymi?

To właśnie ze względu na utrudniony kontakt z otoczeniem, również z najbliższymi (opóźniony rozwój mowy, brak kontaktu wzrokowego, brak reakcji na polecenia), synek trafił na wstępną diagnozę pod obserwację specjalistów. Dziś po objęciu synka terapią logopedyczną, pedagogiczną, integracji sensorycznej rozwija się on w zakresie mowy, a także współpracy z terapeutami i rodzicami. Uczy się również właściwych relacji z rówieśnikami uczęszczając do przedszkola i przebywając ze zdrowymi dziećmi. Kontakt z najbliższymi – domownikami znacznie się poprawił. Synek przytula się do mnie, często utrzymujemy kontakt wzrokowy. Reaguje tez na polecenia i wykonuje proste czynności. Lubi bawić się z rodzeństwem, często jednak zgłasza sprzeciw i narzuca swoją wolę. Obserwuję u synka duże postępy w rozwoju, również w relacjach z najbliższymi i napawa mnie to ogromną radością.

8. Pani dziecko uczęszcza do naszego przedszkola, które jest przedszkolem integracyjnym. Skąd dowiedziała się Pani o funkcjonowaniu takiego przedszkola?

O funkcjonowaniu Zielonego Przedszkola dowiedziałam się od koleżanki- rodzica dziecka uczęszczającego do tej placówki. Jej zadowolenie i entuzjazm odnośnie funkcjonowania tego przedszkola sprawiły, że informacje na jego temat uzupełniłam w Internecie, a następnie udałam się na rozmowę z Panią Dyrektor.

9. Co skłoniło Panią do podjęcia decyzji o zapisaniu dziecka do naszego przedszkola?

O zapisaniu synka do Zielonego Przedszkola zdecydowało wiele pozytywnych czynników. Po pierwsze przedszkole oferuje szereg zajęć terapeutycznych, na które uczęszcza moje dziecko m.in. terapia logopedyczna, pedagogiczna, integracji sensorycznej. Istotne jest to, że dziecko przebywa w grupie ze zdrowymi dziećmi, bowiem uczy się przez naśladownictwo. Niewątpliwie rozmowa z Panią Dyrektor wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Jej życzliwość i zaangażowanie w prowadzenie placówki dało się wyczuć już przy pierwszym spotkaniu. Ponadto doskonałe są warunki zewnętrzne m.in. duże, przestronne, czyste sale, wyposażone we wszelkie przybory pedagogiczne i zabawki; toaleta przy każdej sali; stołówka, na której serwowane są świeże posiłki. Kadra pedagogiczna pracuje zgodnie z programem MEN. Przedszkole bierze udział w wielu ogólnopolskich akcjach, np. Sprzątanie Świata. Dla zapracowanych rodziców Zielone Przedszkole oferuje praktycznie całodniową opiekę dla dzieci – od wczesnych godzin rannych do wieczora. Czynne jest również przez całe wakacje. Mogłabym w samych superlatywach opisywać warunki i funkcjonowanie Zielonego Przedszkola. Niezwykle ważna była dla mnie pozytywna opinia rodziców dzieci uczęszczających do tej placówki bądź tych, które zakończyły już tam swoją edukację. Rodzice podkreślali, że dzieci niesamowicie się rozwijają, doskonalą swe umiejętności, a te starsze przygotowane są należycie do rozpoczęcia nauki w szkole.

10. Jak wygląda Pani współpraca z przedszkolem?

Niezwykle miła i kompetentna Kadra Pedagogiczna sprawia, że czuję się swobodnie i jako rodzic bez skrępowania mogę o wszystkim porozmawiać. Właściwie nie muszę dociekać i dopytywać jak wyglądał dzień mojego synka, jak przebiegała jego praca w grupie i na zajęciach indywidualnych. Panie opiekunki i terapeutki same opowiadają o zachowaniu i praccy mojego synka. Zawsze z wyprzedzeniem informowana jestem o uroczystościach przedszkolnych czy organizowanych wycieczkach. Pani Dyrektor nie odmawia pomocy i chętnie odpowiada na wiele nurtujących pytań. Współpraca układa się doskonale.

11. Czy kontaktuje się Pani z innymi rodzinami, których dzieci również są dotknięte autyzmem?

Szczerze mówiąc z Lubina i jego okolic nie poznałam jeszcze rodziców dzieci dotkniętych autyzmem. Znam mamę chłopca uczęszczającego do legnickiej placówki, gdyż pochodzi z tamtych okolic. To od niej dowiedziałam się wielu cennych informacji. Poznałam również mamę chłopca uczęszczającego do Zielonego Przedszkola w Głogowie. Osoba ta z niezwykłym entuzjazmem wypowiadała się na temat tej placówki. Przekonała mnie, że zapisanie dziecka do tego przedszkola będzie najlepszym rozwiązaniem. Warto utrzymywać kontakt z rodzicami dzieci chorych na autyzm. Wiem, że nie jestem odosobniona i mogę liczyć na wsparcie z ich strony.

12. Czy forma pracy z dzieckiem autystycznym, taka jaka prowadzona jest w naszym przedszkolu zadowala Panią?

Synek przebywa w przedszkolu ze zdrowymi dziećmi, uczy się od nich właściwych zachowań, a one od niego tolerancji, wrażliwości i pomocy innym. Ponadto objęty jest indywidualnymi zajęciami dobranymi specjalnie dla dziecka autystycznego, dostosowanymi do jego wieku. Indywidualna terapia pedagogiczna nakłania synka do podejmowania samodzielnych zadań, rozwija samodzielne myślenie, sprawność manualną poprzez naukę wszelkich czynności plastycznych (rysowanie, wycinanie nożyczkami), uczy kolorów, liczb itp. Podczas terapii integracji sensorycznej synek przebywa ze specjalistą w doskonale wyposażonej sali (drabinki, kulki, piłki, przyrządy rehabilitacyjne). Stymulowany jest poprzez wszystkie zmysły. Niezwykle ważna terapia logopedyczna usprawnia rozwój mowy. Pani konsekwentnie wykonuje z synkiem podejmowane zadania i ćwiczenia. Każda z form pracy z synkiem jest niezwykle istotna, gdyż uczy logicznego myślenia, synek staje się bardziej zdyscyplinowany i nabywa wielu niezbędnych umiejętności. Jestem zatem zadowolona z oferowanych zajęć w Zielonym Przedszkolu.

13. Czego nauczyło Panią zaburzenie dziecka?

Przede wszystkim ogromnej cierpliwości i dystansu do wielu spraw. Piorytetem stało się dla mnie usprawnianie i rozwój synka, wdrażanie do „normalności”. Poprawne relacje z otoczeniem i reakcje na otoczenie dają wiele radości. Nauka i wykonywanie prostych czynności nierzadko wzrastają do rangi sukcesu. Cieszy mnie każdy, nawet najmniejszy krok. Mam też w sobie ogromną wrażliwość i wyczulona jestem na zachowanie dzieci.

14. Jakich rad mogłaby Pani udzielić innym rodzicom mającym dzieci z autyzmem?

Nie ukrywam, że sama potrzebuję jeszcze wielu rad i wsparcia. Wiem jednak, że nie należy się poddawać. Warto szukać pomocy i nie być biernym. Trzeba rozwijać swoją wiedzę, zasięgnąć porady i opinii fachowców. Mimo wielu trudności i przeciwności losu warto być optymistycznie nastawionym do życia i świata. Rodzicom dzieci autystycznych w wieku przedszkolnym szczerze polecam Zielone Przedszkole. Tam znajdziecie Państwo pomoc oraz uzyskacie wiele cennych rad, a przede wszystkim spotkacie się z życzliwością i zrozumieniem.

1. Kiedy stwierdzono autyzm u Pani dziecka?

U mojego dziecka Autyzm stwierdzono na początku roku 2014, jednak przesłanki i podejrzenia pojawiły się już w 2013 r. kiedy to zaczęliśmy rozmowy ze specjalistami o stanie zdrowia syna.

2. Jak przyjęła Pani tą wiadomość?

Dla każdego rodzica jest to bardzo trudne, spodziewałam się takiej diagnozy, większość opinii za tym przemawiało, jednak kiedy usłyszałam tą konkretną było ciężko, przeszłam etap żałoby po stracie „zdrowego dziecka” od załamania i płaczu poprzez złość i końcową akceptację.

3. Co według Pani jest najtrudniejsze do zaakceptowania w tym zaburzeniu?

Brak komunikacji werbalnej! (choć to ulega poprawie), niekontrolowane ataki złości, autoagresja, agresja wobec bliskich, krzyk.

4. W jakiej sferze zauważyła Pani u swojego dziecka największe nieprawidłowości?

Komunikacja, brak kontroli nad emocjami, niezważanie na zakazy (sprawianie wrażenia głuchego), strefa bodźców wzrokowych (częsta stymulacja)

5. Jak wygląda typowy dzień Pani dziecka?
  1. Pobudka
  2. Toaleta (mycie zębów itd.)
  3. Śniadanie
  4. Wyjście do przedszkola
  5. Terapie
  6. Powrót do domu
  7. Obiad
  8. Zabawy z rodzeństwem bądź rodzicami
  9. Praca nad zaleceniami Terapeuty prowadzącego
  10. Telewizja lub komputer, gry telewizyjne
  11. Podwieczorek
  12. Zabawy
  13. Kolacja
  14. Kąpiel
  15. Usypianie (czytanie bajek lub bajka w telewizji)

Trzy dni w tygodniu zapełnione są obowiązkami, dwa to pobyt w przedszkolu i zajęcia tylko tam. Reszta bez zmian, oprócz spacerów, wyjść na plac zabaw i innych. Nasze dni są założone z góry według planu dnia, syn ma ułożony na tablicy swój plan.

6. Wiemy, że Autyzm charakteryzuje się głównie zaburzeniami w komunikacji. Jak wygląda ta komunikacja u Pani dziecka?

Komunikacja za pomocą Pensów przede wszystkim, prócz tego pojawiają się słowa, których przybywa, kilka zwrotów jest „miganych”. Ze wszystkimi komunikuje się tak samo.

7. Pani dziecko uczęszcza do Zielonego Przedszkola, skąd dowiedziała się Pani o naszej placówce?

O przedszkolu dowiedziałam się od koleżanki, również mamy dziecka autystycznego.

8. Jak wygląda Pani współpraca z przedszkolem?

Wydaje mi się bardzo pozytywna. Kadra chętna do współpracy, uczulona na wymagania dziecka, jego indywidualne potrzeby.

9. Czy kontaktuje się Pani z innymi rodzinami, których dzieci są również dotknięte Autyzmem?

Owszem; dość często.

10. Czy forma pracy z dzieckiem autystycznym, taka jaka prowadzona jest w Zielonym Przedszkolu zadowala Panią?

Myślę, że tak. Kadra stara się zapewnić dziecku takie zajęcia jakich potrzebuje, biorąc pod uwagę zalecenia terapeuty prowadzącego i rodziców.

11. Czego nauczyło Panią zaburzenie dziecka?

Zaburzenie syna spowodowało całościowy wywrót naszego życia. Trzeba było nauczyć się komunikować, przekazywać informacje tak, żeby nie czuł strachu przed zaistniałą sytuacją. Całkowitego zorganizowania czasu, podziału między kolejne terapie, a obowiązki domowe. Znalezienie czasu dla innych członków rodziny, na początku graniczyło z cudem. Poznałam, że mam w sobie jeszcze większe pokłady cierpliwości i determinacji niż myślałam. Musiałam nauczyć się jeszcze większej konsekwencji i stanowczości. Z perspektywy czas widzę w tym wszystkim więcej pozytywów, to co przerażało, teraz daje siłę by walczyć o to co najważniejsze. Przywrócenia mojemu dziecku światu, by mógł być samodzielny i radził sobie ze swoimi zaburzeniami na tyle by móc żyć życiem pełnym.

12. Jakich rad mogłaby Pani udzielić innym rodzicom mającym dzieci z Autyzmem?

Trudno radzić, kiedy często sama potrzebuję rad, w rozmowach wymieniamy się, co prawda doświadczeniami, kontaktami do specjalistów itd. Ale radzić? Każde z naszych dzieci jest inne i potrzebuje innych bodźców i terapii. Jedyne, co mogę to dać trochę dobrego słowa, otuchy i powiedzieć: Nie poddawajcie się! Walczcie o swoje Dzieci, przywróćmy je światu. Mama